WYDARZENIA DNIA WYDARZENIA DNIA
248
BLOG

PODSŁUCH KAŻDEGO "JAK LECI": O proteście Cezarego Krysztopy i blogerów

WYDARZENIA DNIA WYDARZENIA DNIA Polityka Obserwuj notkę 4

 

 

 

Cezary Krysztopa nadał bieg urzędowy protestu blogerów w sprawie inwigilacji użytkowników Salonu24. Protest podpisało 124 blogerów tej platformy medialnej. Inwigilacja dotyczy łamania praw konstytucyjnych i praw człowieka. Protest warto przekazać:

- Adamowi Bodnarowi - Rzecznikowi Praw Obywatelskich

- oraz Fundacji Helsińskiej Praw Człowieka.

Nawet tylko po to, by zweryfikować obie te instytucje i sprawdzić czy zajmą się łamaniem praw nas, blogerów, zwykłych ludzi a zatem by sprawdzić czy w obecnym kształcie i obsadzie personalnej są wiarygodne... Złamano bowiem art. 47 Konstytucji, Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych art. 17 i z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka art. 8.

Napisano szereg notek, esejów, komunikatów blogerskich o sprawie zbierania danych o blogerach. Zadano pytanie zupełnie słuszne "Na czym inwigilacja blogerów Salonu24 polegała?" (w notce "Roberta K." fruwającej na stronie głównej Salonu24) i na jego bazie próbuje się pomniejszać lub legitymizować działania służb niesprawdzalną i dyskusyjną opinią w skrócie "się Kamińskiemu powiedziało". Tego typu wypowiedzi odbierają prawa podstawowe lub negują prawa zwykłych ludzi. No bo cóż się stało, że podsłuchali jak bloger opowiada "rozpracowywanemu" dziennikarzowi poufne dane, które trafiają do służb? Przecież obywatele to ściema na papierku. Są najwyżej ci "ważni" i "chłopi pańszczyźniani" w społeczeństwie... Ważni mają wszystkie prawa, swoją prywatność i jej ochronę a chłop pańszczyźniany jest tylko do płacenia podatków... 

Tego typu logika podejścia do problemu pomija w całej rozciągłości prawa ludzi do niebycia podsłuchiwanym przez nikogo. Nie da się bowiem podsłuchiwać jednej osoby bez podsłuchiwania drugiej. Fakt podsłuchiwania jednej nawet na podstawie zezwolenia sądu nie usprawiedliwia i nie legitymizuje łamania prawa do prywatności rozmówcy, który nie jest podejrzewany o popełnienie jakichkolwiek przestępstw lub łamanie prawa po prostu. To tak jaby powiedzieć, ze można drugiemu człowiekowi wbrew jego woli amputować nerkę, bo przecież konieczny jest przeszczep by ratować życie innemu człowiekowi. Nie ma żadnego tłumaczenia, ze "przy okazji" rozpracowywania kogoś służby nagrały poufne, osobiste, intymne rozmowy kogoś z "rozpracowywanym". 

Złe jest prawo, którego skutkiem jest łamanie praw innych osób. Nie jest do zaakceptowania podsłuchiwanie rozmów "jak leci". Złe są takie działania służb i naganne. Podsłuch rozmowy winien być dopuszczony jedynie wówczas, gdy organa państwa mają dostateczne przypuszczenie, że dwie osoby popełniają przestępstwo lub już faktycznie złamałay prawo albo planują działanie niezgodne z prawem. Tylko wówczas pod ścisłą kontrolą sądu mogą podsłuchiwać te dwie konkretne osoby. A nie "jak leci". Jak to zrobić? To już jest problem służb, któe chcą podsłuchiwać. Gołosłowne "rozpracowywanie" nie jest usprawiedliweniem do łamania praw osób rozmawiających z "rozpracowywanym". Na tej zasadzie rejestrując jakąś sprawę w prokuraturze czy służbach możnaby podsłuchiwać każdego z uzasadnieniem, że rozpracowywano kogoś innego. Jest to naganne, niebezpieczne i w pełni wykraczające poza to, czego dorobiła się Europa w dziedzinie praw człowieka. Należy takie działania napiętnować i sprawców takich działań pociągać do odpwoeidzilności prawnej i karnej, jeśli byłaby zasadna.     

 

Relacjonujemy najważniejsze wydarzenia pominięte przez media elektroniczne i prasę. Kontakt: WydarzeniaDnia@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka