Jeśli Paweł Miter, dziennikarz śledczy "Gazety Finansowej" i "Warszawskiej Gazety" dotarł do danych źródłowych o spektaklu, z powodu którego doszło niemal do wojny polsko-polskiej to mamy sensację polityczną. Kto miał rację? Premier Gliński czy ci, o których wieści mówią, ze ich rozbrykanie obyczajowe przerosło ich samych? Co wie Paweł Miter o kulisach skandalu we Wrocławiu? Kiedy ujawni skrywane przez teatr tajemnice? Porno-gwiazdy, porno-agencja i kolosalne pieniądze za odbycie stosunku płciowego na scenie. Co ujawni Paweł Miter o pornografii w teatrze pod kierunkiem dyr. Mieszkowskiego?
"Wygląda to tak, że pewne osoby z Teatru Polskiego wpadły na pomysł, że z Pragi ściągną sobie grupę płatnych k... i poużywa" - to słowa do pisanego właśnie przeze mnie reportażu o głośnym sex spektaklu, po którym tak namiętnie atakowano wicepremiera Glińskiego. Jakaś wrocławska namiętnie zorganizowana grupa buczała też wczoraj przy otwarciu jakiejś niby Stolicy Kultury. Jesteśmy taką Stolicą Kultury, że człowiek niby z wyższym wykształceniem kieruje Teatrem Polskim, oszukując, że je ma, w dodatku promuje jakieś "artystyczne dewiacje" na scenie i zwie to sztuką, kulturą. Dokumenty do jakich dotarłem i relacje szokują. Okazuje się, że dyrektor-poseł Nowoczesnej może tak kierować Teatrem Polskim, tak dzierżyć z tego tytułu profity, że nawet i na porno agencję z Pragi starcza mu kilka tysięcy euro...nawet zapis audio z tego jest. Niech sobie używają jak chcą, wisi mi to, ale niech robią to za swoje pieniądze a nie publiczne. Tekst już na dniach w Warszawska Gazeta.
Komentarze