Na nic się zdały moje apele, by już zostawic kebaba i żoładek Pawłowicz. O ile już media przełknęły to teraz Giertych czkawki dostał. Odezwał się Giertych. Roman Giertych. A jakże katolik. Polak-Katolik całą gebą. Oto Pawłowicz pobiła Państwo Polskie. Sprofanowała na amen. Nie ma go. Lub co najmniej obrzygane jest wedle Giertycha. A razem z nim Maciej Rataj, Stefan Starzyński, Mieczysław Niedziałkowski, Stanisław Dubois, Roman Rybarski, Aaron Lewin, Halina Jaroszewiczowa i inni pelgli w Powstaniu Warszawskim. Mój Boże! Wedle Giertycha Państwo Polskie zginęło. Zjadła je Pawłowicz. Kebab sprofanował Państwo Polskie, Krzyś i Godło. Co za szczyty bełkotu!
No i Pana Pawła II opluła posłanka. Kebab Pawłowicz pobił Państwo Polskie - wedle Giertycha I Jana Pawła sprofanowała. Zmiarkował sie Giertych i o sobie nie wspomniał, że tez na sali tej przemawiał. A i Rakowskiego, Gierka, Gomułkę i ich świte wolał nie wspominac w dziejach sali sejmowej. List posłał Giertych do wrażej mu Pawłowicz. I niech go sam sobie każdy przeczyta:
List do Krystyny Pawłowicz.
Maciej Rataj, Stefan Starzyński, Mieczysław Niedziałkowski, Stanisław Dubois, Roman Rybarski, Aaron Lewin, Halina Jaroszewiczowa to tylko parę nazwisk z prawie 300 polskich parlamentarzystów, którzy zasiadali w Sejmie II RP i zginęli w trakcie wojny.
Miejsce sali obrad Sejmu RP tworzy serce tego wszystkiego co łączy nas jako Państwo. W tej sali przebywali wszyscy, którzy cokolwiek znaczyli w polityce polskiej ostatnich 100-lat. Przemawiał w niej święty Jan Paweł II. W sali tej wisi Godło Narodowe i Krzyż.
Wyrażę pogląd wielu ludzi, że to co zrobiła Pani Poseł stanowi w pewien sposób profanację naszej państwowości. Obrzydzacie nam demokrację na różne sposoby. Wymyślacie fałszywe zamachy, fałszywe układy i fałszywe fałszerstwa wyborcze. Ten sposób obrzydzania demokracji, który pokazała Pani ostatnio jest jednak nowy, gdyż łączy waszą pogardę dla wspólnego Państwa ze szczególnym rodzajem najdelikatniej mówiąc niemiłych wrażeń estetycznych. Wzywam Panią do tego, aby przestała Pani obżerać się na sali obrad. Ma Pani do tego trzy sejmowe restauracje i setki w Warszawie.
Z wyrazami,
Roman Giertych
Komentarze